[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się bardziej zachłanne. Teresie wydało się wówczas, że otwiera się nad nimi
niebo, by skąpać kochanków w blasku oślepiającego światła; poczuła, jak
przenikają ono na wskroś, wzbudzając rozkosz tak intensywną, że była na poły
bólem, na poły uniesieniem. A kiedy markiz zniżył usta do jej szyi i piersi,
zawołała:
- Kochaj mnie! Mój cudowny, najwspanialszy mężu... uwielbiam cię!
Kochaj mnie, proszÄ™ ciÄ™, proszÄ™!
A potem była już tylko słodka woń kwiatów, niebiańska muzyka i najwyższa
ekstaza - triumf miłości będącej największym darem Boga.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]