[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Silvia Webb, dodając, że może też przywiezć
przyjaciółkę, jeśli ma ochotę, josette łączyła
z Silvią luzna znajomość, gdyż tamta parę razy
zjawiła się w kawiarni, by zobaczyć się z Da-
le'em. Spotykał się też tam z nim pewien wysoki,
trochę podejrzanie wyglądający człowiek, który
jednak nigdy nie został Josette przedstawiony.
Ucieszyło ją to zaproszenie, gdyż liczyła na
obecność Brannona na przyjęciu. Zamierzała
pokazać mu siÄ™ w towarzystwie innego męż­
czyzny i wywołać w nim zazdrość, a gdyby
sprawy poszÅ‚y po jej myÅ›li, to może powiedzia­
Å‚aby mu nawet... Ale ku swemu wielkiemu
rozczarowaniu nie zastała Marca u Webbów.
Na jej widok na piÄ™knej twarzy Silvii naj­
pierw pojawiÅ‚o siÄ™ rozbawienie, potem coÅ› w ro­
dzaju zaciekawienia, a na koniec chÅ‚odna grzecz­
ność. PrzedstawiÅ‚a goÅ›ci mężowi, ten zaÅ› zlus­
trował Josette zaskoczonym spojrzeniem, po
Diana Palmer 69
czym spytał, czy jest misjonarką. Wszystko
dlatego, że jej wieczorowa suknia niewiele
odsłaniała, a pod szyją miała wysoką stójkę.
Josette poczuÅ‚a siÄ™ dotkniÄ™ta tÄ… uwagÄ… ewident­
nie podpitego pana domu. Nieopodal stała jak
trusia drobna brunetka, z uwielbieniem wpat­
rujÄ…c siÄ™ w Webba. Silvia ignorowaÅ‚a jÄ… konsek­
wentnie.
Dale roześmiał się z dowcipu gospodarza, co
wcale nie nastroiło Josette do niego przychylnie.
Potem pani domu zaprowadziÅ‚a ich do siwiejÄ…­
cego mężczyzny o Å‚agodnym spojrzeniu, ubra­
nego w ciemny garnitur. To był Henry Garner.
Przedstawiła mu Josette, a gdy ci dwoje się
witali, pociągnęła Dale'a gdzieś w tłum gości
i znikła.
Pan Garner okazaÅ‚ siÄ™ przemiÅ‚ym czÅ‚owie­
kiem, posiadajÄ…cym takie samo poczucie humo­
ru jak Josette. Polubiła go od razu, zwłaszcza
gdy zauważyła, że pił słabe piwo imbirowe, a nie
żaden mocny alkohol. Gdy zwierzyła mu się
z tego, jak surowo zostaÅ‚a wychowana, z uÅ›mie­
chem pokiwał głową. Znalezli sobie ciche
i ustronne miejsce, w którym mogli spokojnie
pogawędzić, podczas gdy wokół nich przyjęcie
rozkręcało się coraz bardziej.
Bib tańczył z drobną brunetką, patrząc na nią
z dziwnym skupieniem. Coś powiedział, a na
twarzy dziewczyny odbił się niepokój. Webb
70 Szczęśliwa gwiazda
rozejrzał się dyskretnie, po czym przyciągnął ją
bliżej do siebie. Wyglądała na wniebowziętą, on
zaś miał zamknięte oczy i boleśnie ściągnięte
brwi.
Pan Garner spostrzegł, jak Josette przygląda
siÄ™ tej parze, wiÄ™c odwróciÅ‚ jej uwagÄ™, wspomi­
najÄ…c o zbliżajÄ…cej siÄ™ kampanii wyborczej i py­
tając, kogo popiera. Potem zaproponował coś do
picia. Wyraziła ochotę na poncz, który kusił
przepiÄ™knym czerwonym kolorem. Henry zachi­
chotał i rzekł, że on ponczu nie tknie, a ona nie
spytaÅ‚a, dlaczego, ponieważ caÅ‚y czas przeżywa­
Å‚a ogromne rozczarowanie z powodu nieobecno­
ści Brannona, któremu nie mogła udowodnić
przy pomocy Dale'a, że wcale nie złamał jej
serca.
Chociaż złamał.
Podeszła do stolika, na którym czekała wielka
waza z ponczem, tymczasem Garner skinÄ…Å‚ na
Webba i jego partnerkę. Powiedział coś do nich
ostro, wyraznie podnoszÄ…c gÅ‚os. Gospodarz pró­
bował zatuszować zakłopotanie uśmiechem,
brunetka oddaliła się natychmiast. Ta mała
scena na moment zaintrygowała Josette, lecz po
chwili zapomniaÅ‚a o niej. Kelner nalaÅ‚ jej szklan­
kę ponczu, dodał lodu. Zajęta rozważaniami
o Brannonie, z roztargnieniem wypiła prawie
połowę, nim dotarło do niej, jak mocny trunek
jej podano. Z miejsca uderzył jej do głowy,
Diana Palmer 71
ponieważ nie przywykła do takich alkoholi.
RozejrzaÅ‚a siÄ™ bezradnie w poszukiwaniu Da­
le'a, Å‚ecz nigdzie go nie dostrzegÅ‚a, za to zainte­
resowali się nią dwaj podstarzali mężczyzni.
Szukając bezpiecznej przystani, wróciła do pana
Garnera, lecz już go nie było.
Zamiast niego natknęła się na gospodarza,
który siedziaÅ‚ na ogrodowym fotelu w towarzyst­
wie brunetki. Siedziała obok, trzymała dłoń na
jego dłoni i mówiła coś z dużym przejęciem.
Wyglądał na znacznie bardziej trzezwego niż
przedtem i zdawał się dzwigać na barkach jakiś
wielki ciężar, jednak na widok Josette przywołał
na twarz uprzejmy uÅ›miech. Cofnęła siÄ™ i za­
częła dalej szukać Dale'a lub pana Garnera,
ponieważ czuła się coraz gorzej i chciała, by ktoś
ją odwiózł do domu.
Weszła na werandę, rozejrzała się. Po jednej
stronie miaÅ‚a schody i prowadzÄ…cÄ… w gÅ‚Ä…b ogro­
du ścieżkę, kończącą się u brzegu pomostu.
Josette nie widziała jego krańca, lecz wiedziała,
że pana Garnera tam nie znajdzie, bo po co
miałby podczas przyjęcia schodzić nad jezioro,
które miał na co dzień, gdyż połowa należała do
niego? Odwróciła się i poszła w przeciwną
stronę, idąc alejką wzdłuż domu. Po drodze
wpadły na siebie z Silvią.
Piękna blondynka była potargana, a gdy
poprawiła włosy, jej ręka zdawała się drżeć.
72 Szczęśliwa gwiazda
Spytała, jak długo Josette kręci się po ciemku po
okolicy, a kiedy usłyszała o ponczu, kiepskim
samopoczuciu i potrzebie powrotu do domu,
zaofiarowała się, że sama odwiezie swojego
gościa, ponieważ wypiła tylko trochę szprycera,
więc bez przeszkód może usiąść za kierownicą.
ZaprowadziÅ‚a Josette do swego nowego srebr­
nego mercedesa, a kiedy ją wsadziła do środka,
pomachała komuś i wyjaśniła, że machała Gar-
nerowi. Josette nie zauważyła nikogo.
Z wieczornych wiadomości dowiedziała się
o śmierci znanego filantropa, Henry'ego Gar-
nera, którego ciaÅ‚o znaleziono w jeziorze. Pre­
zenter przedstawiÅ‚ to jako nieszczęśliwy wypa­
dek, ponieważ ofiara znajdowaÅ‚a siÄ™ pod wpÅ‚y­
wem alkoholu. Josette wciąż trochę plątały się
nogi, lecz swej pamięci była absolutnie pewna,
więc z miejsca zadzwoniła na policję i złożyła
zeznania. Właśnie wróciła z przyjęcia u Web-
bów. Pan Garner nie był pijany, ponieważ nie
tknÄ…Å‚ żadnego mocnego alkoholu, wysÄ…czyÅ‚ led­
wie pół puszki piwa imbirowego. Zanim znikł,
miał jakiś zatarg z gospodarzem. Te informacje
wystarczyły, by wszczęto śledztwo.
Policja znalazła zakrwawioną pałkę w wozie
Jenningsa i ślad po uderzeniu na głowie ofiary,
więc bez dalszej zwłoki zaaresztowano Dale'a,
który głośno przeciw temu protestował, za to
podczas procesu ani się nie przyznał do popeł-
Diana Palmer 73
nienia zbrodni, ani temu nie zaprzeczył. Swoimi
zeznaniami obciążyÅ‚a go dodatkowo Silvia, mó­
wiąc, że widziała Jenningsa w pobliżu jeziora
tuż przed tym, jak wpadła na pijaną Josette, którą
odwiozła do domu, a po powrocie zobaczyła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.xlx.pl