[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czas ręce Tryphona prześlizgiwały się przez jej, kiedy gładził i pieścił gładką i
wilgotną skórę Balea. A kiedy ich twarze spotkały się na brzuchu Balea, Tryphon
odchylił głowę przybliżając ją do pocałunku. Słodki smak skóry Balea i Tryphona
wypełnił jej usta. Odurzające.
Po tym, gdy wkładał i wyciągał kilkakrotnie język z jej ust, przerwał
pocałunek i delikatnie zmusił ją, by pochyliła głowę, aż jej opuchnięte od
pocałunków usta spotkały się z czerwona główką naprężonego kutasa Balea.
- Wez go w usta, Raine wyszeptał Tryphon Razem sprawimy, że dojdzie.
Kiedy przesuwała usta po jego końcówce, użyła języka by podeprzeć główkę
i ssać. Jęknął, wczepił palce w jej włosy i odciągnął, aż jego kutas uciekł z jej ust
z seksownym lekkim pyknięciem. Tryphon nachylił się nad kutasem Balea,
zastępując jej usta. Patrzyła, jak szeroko otwiera usta pozwalając Baleowi, by
pieprzył je głęboko, aż jego usta docierały do grubej nasady jego kutasa.
Skierował się ku górze, by za chwilę wrócić.
Tam i z powrotem, pracowali na zmianÄ™, Tryphon, potem ona, pieprzÄ…c fiuta
Balea ustami. Wszyscy troje dotykali się i pieścili wzajemnie, dając i otrzymując
przyjemność. W pokój ocieplił się, wypełnił się dyszeniem ciężkich oddechów.
Ciało Raine pokryło się śliskim potem.
Czuła, że Bale był coraz bliżej wyzwolenia. Ego skóra była gorąca, głęboka
purpurowa plama rozprzestrzeniała się po jego piersi. Jego ruchy stały się
Everlasting Hunger Translate: Shonali
Tawny Taylor
nierówne, jęki szorstkie i obniżone. Tryphon delikatnie zmusił ją, by usiadła na
Baleu okrakiem, opadajÄ…c na niego i przyjmujÄ…c go w anus.
Raine westchnęła i owinęła ramiona wokół Tryphona i przycisnęła biodra
tak, że ocierała się o Tryphona, gdy on ujeżdżał Balea. Tryphon trzymał ją i
całował, kiedy jego ręka opadła pomiędzy ich ciała, by pocierać jej łechtaczkę.
Razem, stwarzali gorąco wielkości wybuchu jądrowego, aż cała ich trójka
jęczała i wiła się, zatracona w przyjemności.
Raine krzyczała, kiedy doszła po raz drugi, a męskie głosy dołączyły do niej.
Ciała drżały. Dłonie pieściły. Słowa dryfowały między nimi w słodkich
obietnicach. I po raz trzeci tego dnia, zapłakała, kiedy emocje, których nie
potrafiła zrozumieć, spadły na jej serce.
Nigdy nie sądziła, że seks może być taki czymś więcej niż połączeniem
ciał. Czymś więcej, niż prostym aktem dawania i barania rozkoszy. Tak
wspaniałym. Tak przerażającym.
Przez te kilka nocy, seks jaki uprawiała z Tryphonem i Balem stawał się
intensywniejszy. I tysiące razy bardziej satysfakcjonujący, niż kiedykolwiek i z
kimkolwiek wcześniej. Seks już nie zaspokajał tylko jej fizycznych potrzeb, on
karmił jej duszę.
Był tylko jeden problem nie było kontynuacji.
*
Już prawie czas.
Raine stała w łazience, patrząc w swoje odbicie w lustrze, dziwiąc się jak
duży wpływ na nią miał miniony tydzień. Nigdy nie doświadczyła tak
intensywnych zmysłowych przyjemności, ale to nie to zdumiało ja najbardziej.
Tylko emocjonalna podróż, jaka przez tydzień fundowali jej ci mężczyzni. Była
zarówno, straszna, jak i niesamowita.
Postawiło jej to jedno ciężkie pytanie czy będzie zdolna przeżyć swoje życie
w samotności? Grać ostrożnie swoim sercem? Trzymać ludzi na dystans?
Everlasting Hunger Translate: Shonali
Tawny Taylor
Nawet jeśli byli bardziej zajęci praca przez ostatnie kilka dni, zawsze
znajdowali czas, by spędzić z nią wieczorem kilka godzin. Tryphon próbował
przewiercić się przez jej mur. Zrobił kilka porządnych dziur, ale nie był w stanie
całkowicie go zburzyć.
I Bale, on też pracował nad znalezieniem drogi do jej serca. Był
spokojniejszym strategiem. Zamiast zniszczyć mur, próbował się przez niego
przekraść. Było to nie mniej niebezpieczne. I w wielu przypadkach, bardziej
skuteczne.
Teraz siedziała w ogrodzie, zażywając słonecznej kąpieli, gdy słońce grzało
jej skórę. Chłopaki powinni wkrótce wrócić. Oczekiwanie, mieszające się z
odrobina smutku, sprawiały, że była nerwowa, niespokojna.
Próbowała oglądać telewizję. Próbowała czytać. Próbowała jeść. Wzięła
prysznic. Próbowała się pieścić. Nic nie pomagało.
Dziś miała powiedzieć dowidzenia Tryphonowi i Baleowi. Na zawsze.
Bale znalazł ją pierwszy. Wyglądał na zadowolonego i smutnego zarazem,
jak gdyby był przygotowany na to, co zamierzała mu powiedzieć. Prawdopodobnie
dlatego, że od samego początku wyraziła się całkiem jasno, pomimo ich oferty.
%7ładne ich propozycje, nie cofnęły jej decyzji.
- Witaj, płomienna duszyczko. - pochylił się i obdarował ją słodkim
pocałunkiem, tym z rodzaju przekazujących głębię uczuć, bez zaborczości czy
przymusu. Właśnie takich pocałunków teraz nie chciała.
- Chę porozmawiać z toba o czymś ważnym.
Zaczyna siÄ™.
Skinęła głową i patrzyła, jak zatrzymuje się przy krześle i siada na nim.
- Trypohon uważa, że nie ma potrzeby mówienia ci o tym, skoro nie
zamierzasz się z nami spotykać po tym jak... - posłał jej pytające spojrzenie, z
cichą nadzieją, że temu zaprzeczy. Nie zrobiła tego. - W każdym razie, mam to
gdzieÅ›. I tak ci powiem.
- Jeśli to ma zdenerwować Tryphona, to może lepiej...
- Nie przerwał jej. - Chcę, żebyś wiedziała wszystko.
Westchnął. Wstał i dał kroka.
Everlasting Hunger Translate: Shonali
Tawny Taylor
- Tryphon i ja, nie cierpimy na żadną dziwaczną przypadłość, jak ci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]