[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i udając, że bardzo skupia się na rozpakowywaniu torby.
 Jeden ze strażników mógłby cię zawiezć.
 Mam samochód.
63
R
L
T
 Wiem. I pamiętam, do czego niemal w nim doszło. Pamiętam też, że
mieliśmy plany, zanim nam przerwano. Gdyby nie wizyta brata, byłbym
teraz w twoim łóżku i w tobie.
Maysa upuściła puszkę z kawą, którą zamierzała włożyć do szafki.
Metalowy pojemnik uderzył o kamienny blat i sturlał się na podłogę.
Zacisnęła powieki, próbując uspokoić rozszalałe serce, i przeklęła w duchu
swoją niezdarność. Otworzyła szybko oczy, słysząc kroki Rafika. On jednak
tylko podniósł puszkę i włożył do wysokiej szafki.
Maysa uciekła przed nim do pokoju i zaczęła poprawiać kwiaty w
wazonie.
 Muszę przyznać, że Szamil pięknie zmodernizował bungalowy. Za
willą jest basen, w którym możesz...
Rafik przylgnął do jej pleców. Był gorący jak piec. Jej opór stopniał w
jego żarze. Lewą dłoń oparł na talii Maysy, prawą muskał jej pierś. Po chwili
uniósł jej włosy i muskał delikatnymi pocałunkami jej szyję. Maysa mogła
teraz zrobić tylko dwie rzeczy. Zignorować jego dotyk albo mu się poddać i
cieszyć się chwilą. Kiedy lekko odchyliła głowę, Rafik skorzystał z
zaproszenia i sięgnął wargami jej ust. Potem, bez ostrzeżenia, odwrócił ją i
posadził na stole.
 Co robisz?  zaśmiała się zaskoczona.
 Kontynuuję to, co przerwaliśmy w samochodzie.
 Jesteśmy w kuchni.
 Raczej w saloniku obok kuchni.
 Czy to jakaÅ› niezdrowa, zabarwiona seksistowsko fantazja? 
zapytała, mrużąc podejrzliwie oczy.
 Ty jesteś moją fantazją, a okoliczności, w jakich uprawia się seks, to
drugorzędna sprawa  odparł i nachylił się do jej ust.
64
R
L
T
Maysa zatraciła się tak bardzo w pocałunku, że dopiero po dłuższej
chwili zorientowała się, że Rafik podciągnął jej sukienkę niemal do pasa.
Natychmiast się spięła.
 Zaufaj mi  wyszeptał, czuły na wahania jej nastroju.
Ufała mu na tyle, żeby zapomnieć o wszystkich powodach, dla których
nie powinni tego robić. Nie zaprotestowała, kiedy zdejmował jej bieliznę.
Nawet uniosła biodra, żeby łatwiej mógł zsunąć jej figi. Nie dbała o to, że
siedzi półnaga na stole. Ani o to, że została zupełnie obnażona, kiedy
rozsunął jej kolana. Nie odepchnęła go również, kiedy wsunął dłoń między
jej uda.
Oparła się o niego i patrzyła na tę erotyczną scenę. Były mąż ani razu
nie doprowadził jej do orgazmu i nie była pewna, czy jeszcze będzie w stanie
go osiągnąć. Jednak teraz pieścił ją Rafik. Mężczyzna, któremu ufała i który
już kiedyś podarował jej chwile pełne uniesień. Dobrze wiedział, gdzie i jak
jej dotknąć, żeby sprawić jej przyjemność, nie ból. W końcu błagała go, żeby
się pospieszył, jednak Rafik pieścił ją w niezmiennym rytmie, póki nie
zaczęła drżeć. Wreszcie zalała ją fala rozkoszy. Wbiła paznokcie w jego
ramiona i wykrzyknęła jego imię. Rafik nadal tulił ją w ramionach, czekając,
aż emocje opadną. Maysa skryła głowę na jego piersi, czując, że po jej
policzkach płyną łzy. Otarła je szybko, licząc, że nie zauważył.
 Zrobiłem ci krzywdę?  zapytał zmartwiony.
 Nie. Po prostu nie spodziewałam się, że znów mogę tak się poczuć.
 Nienawidzę tego, co zrobił ci ten potwór, ale wiem, że nawet to cię nie
złamało  szepnął, całując czubek jej głowy.
 To prawda  westchnęła, wiedząc, że tylko Rafik może złamać jej
serce.
 A teraz się ubierz, wróć do domu i dobrze wyśpij  powiedział,
65
R
L
T
podajÄ…c jej bieliznÄ™.
 A ty?  zapytała zaskoczona, że nie próbuje jej zatrzymać.
 Nic mi nie będzie. Poczekam, aż się zdecydujesz na następny krok.
Jeszcze chwilę temu Maysa była pewna, że jest na to gotowa. Teraz
jednak, kiedy emocje opadły, była wdzięczna, że Rafik nie wykorzystał
okazji. Potrzebowała więcej czasu, żeby przemyśleć sprawę.
 Słyszałeś, co mówili Zain i Madison. W tych okolicznościach nie
powinniśmy kusić losu.
 Nikt by nas nie zobaczył.
 Ja bym wiedziała  przypomniała mu z westchnieniem.  Gdybyśmy
się kochali i dziennikarz zapytałby mnie o to, wyczytałby prawdę z mojej
twarzy,
 Sama widzisz, że też powinnaś wziąć urlop.
 Mam jutro komplet pacjentów aż do samego wieczora.
 Powiedz tylko słowo, a zastąpi cię mój osobisty lekarz.
 On nie zna moich pacjentów. Ufają mi.
 Więc wróć do mnie wieczorem  poprosił.
 ZastanowiÄ™ siÄ™.
 Tylko o to proszÄ™.
 A gdybym się nie zdecydowała i przysłała ci kolację przez strażnika?
 To też byłoby w porządku  odparł, całując ją przelotnie w usta.
 Dam ci znać, czy przyjadę wieczorem  obiecała, chwytając torebkę.
 Pamiętaj tylko, że jeśli ty nie przyjdziesz do mnie, w końcu to ja
zjawię się u ciebie  pożegnał ją i uśmiechnął się szeroko.
66
R
L
T
ROZDZIAA SZÓSTY
 Ma pani jeszcze jednego pacjenta, doktor Barad.
Maysa zmarszczyła brwi, patrząc na wytrąconą z równowagi Demetrię
Christos, pięćdziesięcioparoletnią administratorkę, która sprawnie zarządzała
klinikÄ….
 Kwadrans temu mówiłaś, że ostatni pacjent już wyszedł.
Demetria nerwowo postukiwała długopisem o blat biurka.
 Tak, ale ten przyszedł bez zapisu. To Amerykanin w podróży. Mówi,
że potrzebuje badania lekarskiego, chociaż według mnie nie wygląda na
chorego.
Maysa powinna odmówić, ale z drugiej strony ten pacjent zapewne
mógł zapłacić, a dodatkowe pieniądze zawsze przydadzą się na zakup sprzętu
i leków.
 A gdzie jest Jumanah?
 Wyszła z mężem kilka minut temu.
To oznaczało, że Maysa została bez pielęgniarki.
 Trudno. Tylko zamknij, proszę, drzwi i wywieś tabliczkę, że
skończyliśmy na dziś.
 Już to zrobiłam.
 W którym gabinecie czeka pacjent?
 W jedynce.
Maysa zatrzymała się w pół drogi, kiedy wpadła na pewien pomysł.
 Mam prośbę. Mogłabyś poprosić Paulosa, żeby przyrządził
zapiekankę z bakłażana na wynos?  wymieniła jedno z ulubionych dań
Rafika.
67
R
L
T
Tym sposobem zapewniła mu kolację. Musiała jeszcze tylko
zdecydować, czy zawiezie mu ją osobiście.
 Przecież nie przepada pani za bakłażanem  zauważyła Demetria.
 To dla przyjaciela, który właśnie przyjechał do Baju lu  Maysa
próbowała rozwiać podejrzenia kobiety.
 To mężczyzna?
 Tak, ale to tylko daleki znajomy  skłamała.
 Jaka szkoda, że nie znalazła pani sobie jeszcze właściwego
mężczyzny  westchnęła zawiedziona Demetria.
 Może ja spróbuję panią wyswatać?
 Nie, dziękuję. I możesz już iść do restauracji.
 Mam zostawić panią z obcym?
 Czy on wyglÄ…da na groznego?
 Jest wysoki, szczupły i bardzo przystojny  oznajmiła z uśmiechem
administratorka.  Mój instynkt podpowiada, że jest zupełnie niegrozny. A ja
się nigdy nie mylę  odparła Demetria z dumą.
 Czyli możesz mnie z nim spokojnie zostawić.
 Racja. Jego karta jest w gabinecie.
 Dziękuję. Jak tylko tu skończę, przyjdę odebrać zamówienie z
restauracji  powiedziała i ze znużeniem ruszyła do pacjenta. Na karcie
widniało jedynie jego nazwisko.  Co mogę dla pana zrobić, panie Król?
 Jestem otwarty na propozycje.
Słysząc znajomy głos, poderwała głowę. Na kozetce siedział Rafik w
świeżej białej koszuli i ciemnych spodniach od garnituru. Jego szeroki
uśmiech zdradzał, że jest zadowolony z niespodzianki.
 Co ty tu robisz?
 Jak wspomniałem recepcjonistce, potrzebuję badania lekarskiego.
68
R
L
T
 Masz własnego lekarza.
 Który jest chwilowo niedostępny.
 Demetria cię nie poznała?
 Poznała, ale poprosiłem, żeby ci nic nie mówiła. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.xlx.pl