[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wezgłowia, przykryte bogatą purpurową narzutą i mnóstwem jedwabnych poduszek.
Niewątpliwie zadowoliłoby samą Kleopatrę i wydawało się wręcz stworzone do miło-
snych rozkoszy. O czym ja myślę?! - zreflektowała się w panice.
Skrzywiła się. Problem właśnie w tym, że w tej chwili w ogóle nie myślała i dzia-
łała wyłącznie pod wpływem emocji. Wiedziała tylko, że Mikołaj wzbudził w niej po-
tężne i głębokie uczucia, do których ledwie śmiała się przyznać. I pragnęła zakosztować
jeszcze więcej tych oszałamiających doznań...
Przez cały wieczór, spędzony z Paulem i dwójką jego wesołych przyjaciół, myślała
o pogrążonym w pracy Mikołaju. Zastanawiała się, czy on kiedykolwiek odczuł potrzebę
prawdziwych uczuciowych więzi. Odnosiła wrażenie, iż liczą się dla niego tylko Arina i
praca, jakby porzucił wszelką nadzieję, że kiedykolwiek spotka kobietę, z którą zechce
przeżyć całe życie. Zresztą sam twierdził stanowczo, że po żałosnym krachu swego
pierwszego związku interesuje go obecnie jedynie małżeństwo z rozsądku.
W trakcie spotkania z Paulem i jego towarzyszami ogarniało ją rosnące pragnienie,
by jak najszybciej wrócić do domu i znaleźć się znów przy Mikołaju. Wiedziała, że choć
ten mężczyzna wciąż nie może jej wybaczyć śmierci brata, podświadomie usiłuje się do
niej zbliżyć. A odkąd po latach znów go ujrzała, coraz bardziej ją pociągał.
Teraz odwróciła się do niego i powiedziała:
- Piękny pokój.
- Wypiękniał dopiero wtedy, gdy do niego weszłaś, mój skarbie - odrzekł z uśmie-
chem.
Wziął Ellie w ramiona i podniósł lekko, jakby ważyła nie więcej niż piórko. Wpa-
trując się w nią oczami lśniącymi jak błękitne płomienie, położył ją na łóżku. Westchnęła
cicho, gdy rozpiął trzy guziczki z masy perłowej przy jej bluzce, odsłaniając seksowny
koronkowy biustonosz w kwiecisty wzór, z ozdobnymi ramiączkami. Z satysfakcją do-
strzegła w jego wzroku błysk aprobaty, gdy sięgał za jej plecy, by rozpiąć haftkę.
Położył dłonie na jej nagich piersiach. Przygryzła wargę i zamknęła oczy, zasko-
czona i oszołomiona wzbierającą falą pożądania, która przeniknęła całe jej ciało. To do-
znanie jeszcze spotężniało, gdy Mikołaj zaczął delikatnie pieścić jej sutki.
Z leniwym uśmiechem powoli zdjął koszulę. Nie zamierzał się śpieszyć; pragnął
napawać się każdą chwilą ich intymnego zbliżenia. Ellie westchnęła z zadowolenia, gdyż
już sam widok jego imponującego torsu rozkosznie pobudził jej zmysły.
- Nie sądzisz, że powinniśmy się pozbyć jeszcze niektórych części garderoby? -
Ściągnął najpierw swoje dżinsy, a potem jej.
Położył się na niej i zaczął ją całować z żarliwą namiętnością. Ellie upajała się jego
rześkim męskim zapachem i dotykiem muskularnego ciała, wgniatającego ją w łóżko. [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.xlx.pl