[ Pobierz całość w formacie PDF ]
praktykuje hipnozę w leczeniu swoich pacjentów. Wystarczy niekiedy jedna albo dwie wizyty u
specjalisty. (Strzeż się jednak każdego, kto chwali się, że jest hipnotyzerem!)
Kiedy terapeuta wprowadzi cię w stan hipnozy, dostaniesz od niego pohipnotyczną sugestię, która
umożliwi ci pózniej wejście w autohipnozę. Lekarz wypowie krótkie zdanie, które zainicjuje
autohipnozę albo pogłębi stadium, w które się już wprowadziłeś. Za każdym razem, kiedy powtarzasz
w myślach sugestię lekarza, zapadasz powoli w trans. Po paru takich ćwiczeniach nie powinieneś mieć
żadnych kłopotów z osiągnięciem głębokiego stadium hipnozy.
Metoda autohipnozy
Gdyby się okazało, że nie masz możliwości poddania się hipnozie przeprowadzanej przez inną
osobę, to poniższe techniki powinny być pomocne w opanowaniu autohipnozy. Pózniej nie będziesz
ich już potrzebował.
Prawie każdy przedmiot może ułatwić znalezienie się w stanie hipnozy obraz na ścianie, plama
na obrusie, dosłownie wszystko, w co bez trudu da się intensywnie wpatrywać. Pomocny okazać się
może np. płomień świecy. Drżący ogień ma działanie hipnotyczne. Również palące się drewno w
kominku ułatwia osiągnięcie tego stanu. Nadaje się do tego celu także kryształowe wahadełko.
Oddziaływanie tych wszystkich rzeczy może być większe, jeśli w tle będzie cicha, spokojna muzyka.
Usiądz wygodnie w fotelu albo wyciągnij się na tapczanie. Wpatruj się w płomień (albo jakiś inny
przedmiot), odetchnij głęboko trzy razy i postaraj się rozluznić. Nie musisz nic mówić, wystarczy, że
przywołasz w myślach określone sugestie. Na przykład: "Patrzę na płomień i moje powieki stają się
coraz cięższe i cięższe. Zaraz będą tak ciężkie, że same się zamkną. Za chwilę przejdę w stan
hipnozy". Myśl tę każdy może oczywiście wypowiedzieć własnymi słowami i powtarzać ją
wielokrotnie, obserwując, jak zapada się w hipnozę. Kiedy poczujesz, że powieki robią się ciężkie,
pozwól im opaść. Na ten pierwszy etap wystarczy ci minuta albo dwie. Dłuższe wpatrywanie się jest
zbyteczne.
Kiedy tylko zamykasz oczy, powinieneś już mieć przygotowane hasło, które będzie sygnałem dla
twojej podświadomości, że może przenieść cię w stan hipnozy. Może to być zdanie "Teraz się
rozluznij" albo każde inne, które działa odprężające. Słowo "teraz" jest bardzo ważne, ponieważ
oznacza natychmiastowość, a nie jakiś przypadkowy moment. Zdanie to powinieneś powtórzyć wolno
trzy razy. Teraz rozluznij wszystkie mięśnie. Zacznij od nóg: odpręż mięśnie prawej nogi, zaczynając
od palców w kierunku bioder; to samo staraj się zrobić z mięśniami nogi lewej. Porusz palcami obu
nóg, potem napnij wszystkie mięśnie, a następnie je rozluznij. Teraz rozluznij mięśnie żołądka,
brzucha, a potem piersi. Prawdopodobnie zauważysz, że twój oddech staje się wolniejszy i wydobywa
się z dolnej części płuc określa się to oddychaniem przeponą.
W niektórych przypadkach na początku hipnozy występuje szybsze niż zwykle oddychanie i
przyspieszony puls. Kiedy znajdziemy się już w stadium głębokim, oddychanie i puls uspokajają się.
Teraz przychodzi czas na rozluznienie mięśni pleców, barków i karku (tu często występuje napięcie),
potem ramion aż po same koniuszki palców. Wraz z coraz głębszym zapadaniem w hipnozę mięśnie
twarzy będą rozluzniały się same.
Typowymi objawami hipnozy są wygładzenie mięśni twarzy i specyficzny lekki wyraz zapatrzenia
się. Teraz możesz przejść do kolejnego stadium. Najlepiej powtórz w myślach kilka razy: "Zapadam
się głębiej i głębiej". Wyobraz sobie, że znajdujesz się na początku ruchomych schodów ( jeśli nie
odczuwasz przed nimi lęku). Wyobraz sobie też po lewej i prawej stronie schodów poręcze, które suną
do przodu. Teraz odliczaj wstecz od dziesięciu do zera, zacznij liczyć w momencie, gdy wstąpisz na
schody i obie ręce położysz na poręczach, a stopnie będą powoli niosły cię coraz dalej. Kiedy
doliczysz do zera, natychmiast opuść w myślach ruchome schody.
Na samym początku, kiedy jeszcze uczysz się autohipnozy, powinieneś trzy razy zjechać schodami
w dół. Nie zapomnij przy tym za każdym razem odliczać wstecz, od dziesięciu do zera. Jeśli będziesz
się starać, jedno ćwiczenie wystarczy. W wypadku gdy boisz się jezdzić ruchomymi schodami (jak
często zdarza się to u kobiet), możesz zamiast tego wyobrazić sobie podobną sytuację z windą albo
klatkÄ… schodowÄ….
Pewnego razu jeden z pacjentów powiedział mi, że nie lubi liczenia w tył i zapytał, czy może
zamiast tego po prostu wjechać na górę. Dlaczego nie? Istnieje co prawda związek pomiędzy
poruszaniem się do tyłu a słowem "dalej", ale jeśli ktoś woli, to może przecież jechać schodami w
górę i zamiast słowa "dalej" powtarzać "wyżej". Po takim "odliczaniu" znajdziesz się prawdopodobnie
w lekkim stadium hipnozy. Może się też zdarzyć, że już po pierwszym ćwiczeniu osiągniesz jej
głębokie stadium. Odpowiednia sugestia pomaga jeszcze mocniej poddać się hipnozie. Problem
polega na tym, aby w myślach znalezć się w miejscu, gdzie poczujesz się odprężony i rozluzniony.
Nieważne, czy będzie to nad morzem czy jeziorem, w górach, podczas łowienia ryb, żeglowania czy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]