[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wokół jego nóg.
Odzyskawszy równowagę, Palmer odwrócił się i spytał z niepewnością.
Może biegać bez smyczy?
Katy kiwnęła głową. Ale uważaj na jedzenie.
Po tych słowach chwyciła smycz i odpięła ją od obroży.
Palmer podniósł kciuki, dając tym samym znać, że wie, co ma robić.
Boyd pognał przed siebie, zataczając wokół mężczyzny radosne kręgi.
Rozejrzałam się po okolicy. Stojące za domem rozkładane stoły uginały się pod
ciężarem rozmaitych pyszności domowej roboty. Sałatka Coleslaw. Sałatka ziemniaczana.
Pieczona fasola. Warzywa. Wszystko w pojemnikach firmy Tupperware.
Kolejny stół pełen był rozmaitych aluminiowych tacek, na których piętrzyła się krojona
wieprzowina. Od strony lasu pełzały przy ziemi aromatyczne nitki dymu; znak, że
ogromny grill pracował bez ustanku przez całą noc.
Jeszcze inny stół oferował gościom słodycze i kolejne sałatki.
Czy nie powinnyśmy przywiezć czegoś do jedzenia? spytałam, patrząc na ową
wiejskÄ… ucztÄ™ w stylu Marthy Stewart.
Katy wyciągnęła z torby ciastka z dżemem figowym i bez słowa położyła je na stole ze
słodkościami.
Tym razem to ja przewróciłam oczami.
Kiedy wróciłyśmy do naszych krzeseł, jeden z muzyków właśnie grał na banjo Rocky
Top. Nie było to mistrzostwo w stylu Pete a Seegera* [Pete Seeger amerykański
piosenkarz i działacz polityczny; śpiewając, akompaniował sobie na banjo, napisał też
podręcznik gry na tym instrumencie (przyp. red. )], ale dało się go słuchać.
Przez kolejne dwie godziny gawędziłyśmy z plejadą przewijających się gości.
Wyglądało to niczym szkolne spotkanie ze znanymi osobistościami, w trakcie którego
młodzież decyduje, jaką ścieżką potoczy się dalej jej życie. Prawnicy. Piloci. Mechanicy.
Sędzia. Maniacy komputerowi. Była studentka, która postanowiła zostać gospodynią
domową. Zdziwiła mnie liczba znajomych policjantów z Wydziału Policji Charlotte-
Mecklenburg.
Podeszło do nas kilku McCranich, witając nas i dziękując za przybycie. Co jakiś czas
pojawiał się także Palmer Cousins.
Dowiedziałam się, że Katy poznała Palmera przez Liję, swą najlepszą koleżankę, z
którą przyjazniła się od czwartej klasy. Ukończywszy licencjat z socjologii na
Uniwersytecie w Georgii, Lija zatrudniła się w Charlotte jako pracownik paramedyczny.
Przede wszystkim dowiedziałam się jednak, że Palmer był samotny, miał dwadzieścia
siedem lat, ukończył biologię na Uniwersytecie Wake Forest i pracował dla U.S. Fish and
Wildlife Sendce* [U.S. Fish and Wildlife Service Służba Połowu i Dzikiej Przyrody
Sianów Zjednoczonych (przyp. tłum. )] w Columbii, w Południowej Karolinie.
Był również stałym klientem sklepu McCranich, co tłumaczyło, dlaczego zmuszono
mnie, bym przeżuwała wieprzowinę pośrodku pola koniczyny.
Boyd, który najwyrazniej nacieszył się już swobodą, to spał u naszych stóp, to znowu
ganiał z dzieciakami albo wałęsał się pośród tłumu, obcując z tym, kto w danej chwili
wydał mu się najbardziej przyjazny. Właśnie postanowił uciąć sobie krótką drzemkę, kiedy
grupka dzieciaków przybiegła, kategorycznie żądając jego towarzystwa.
Słysząc je, Boyd leniwie otworzył jedno oko i kompletnie ignorując zgiełk, ułożył pysk
na przednich łapach. Wystarczyło jednak, by dziesięciolatka w koszulce z napisem Bibie
Girl i kolorowym nakryciem głowy machnęła mu przed nosem kukurydzianą babeczką i
tyle go widziałam.
Patrząc, jak gania z dziećmi dookoła stodoły, przypomniałam sobie słowa Katy, która
mówiła, że Boyd ma mi coś do powiedzenia.
O czym mam porozmawiać z Boydem?
A, tak. Tata ma ważną rozprawę w Asheville, więc do tej pory to ja zajmowałam się
psem. Mówiąc to, przeciągnęła kciukiem po wilgotnej etykietce piwa Budweiser. Z
tego, co mówi, sprawa zajmie mu jeszcze jakieś trzy tygodnie, ale... Drapiąc paznokciem
mokry papier, wyskrobała w nim dziurę. Na resztę lata chyba wyniosę się z centrum.
Wyniesiesz siÄ™ z centrum?
Do Liji. Ma w trzeciej strefie naprawdę fajny dom, a jej nowa współlokatorka nie
może się wprowadzić aż do września. Do tego tata wyjechał. Z etykietki pozostały już
teraz wilgotne strzępki. Pomyślałam więc, że będzie fajnie, no wiesz, pomieszkać tam
przez kilka tygodni. Nie będę musiała płacić czynszu.
Tylko do rozpoczęcia roku akademickiego.
Katy była na szóstym i, z nakazu rodziców, ostatnim roku studiów licencjackich na
Uniwersytecie Wirginii.
Jasne.
Chyba nie myślisz o porzuceniu studiów?
Mistrzostwo świata w przewracaniu oczami.
Czy ty i tata macie tych samych scenarzystów?
Wiedziałam już, do czego zmierza ta rozmowa.
Niech no zgadnę. Chcesz, żebym zabrała Boyda.
Tylko do powrotu taty.
W poniedziałek wyjeżdżam na plażę.
Jedziesz do mieszkania Anne na wyspÄ™ Sullivan, prawda?
Tak odparłam ostrożnie.
Boyd uwielbia plażę.
Boyd uwielbiałby nawet Auschwitz, gdyby odpowiednio go tam karmili.
Anne nie miałaby nic przeciwko, gdybyś zabrała go ze sobą. Poza tym dotrzyma ci
towarzystwa, żebyś nie czuła się samotna.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]