[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cynicznie.
_ Może pan sobie przypomina, panie gubernatorze, że nikomu nie udało się udowodnić,
że John Otis był w mieście w noc morderstwa. Ba, był zameldowany w hotelu w Daytona
Beach.
_ Przypominam sobie - odparł Howell. - Przypominam sobie także, że nikt go tam nie
widział.
_ Rzeczywiście. Może jednak pamięta pan także, że John Otis ma młodszego brata,
Jamiego. W ciÄ…gu ostatnich czterech dni policja zdo¬byÅ‚a dowody, wedle których Jamie
przebywaÅ‚ w St. Petersburgu w feral¬ny weekend. Stwierdzono także, że Jamie miaÅ‚
motyw, by popełnić tę zbrodnię. Gdy rozmawiamy, policjanci przeszukują okolice w nadziei
ujęcia Jamiego Otisa w związku z dwoma morderstwami, do których doszło w ostatnich
tygodniach.
- To ciekawe - stwierdził Howel!.
_ To wiÄ™cej niż ciekawe. John William Otis umrze za niecaÅ‚e dwa¬dzieÅ›cia sześć godzin,
choć policja jest przekonana, że w celi śmierci siedzi niewłaściwy człowiek. Proszę więc
pana, by odroczyÅ‚ pan egze¬kucjÄ™ Johna Williama Otisa. Na dziesięć dni, choćby na
tydzień. Tylko o tyle, by policja dokończyła dochodzenie i skompletowała materiał
do¬wodowy, który nie pozostawiaÅ‚by cienia wÄ…tpliwoÅ›ci. Panie gubernato¬rze, czy jest
jakiś powód, by stan Floryda odmówił Johnowi Otisowi ostatniej szansy? Jaki mamy
powód by zabijać człowieka, skoro istnieje możliwość, że jest niewinny?
Gubernator wahał się przez chwilę, tak krótką, że według Carey uszła ona uwadze
większości słuchaczy. Ona jednak zauważyła to i ogarnęła ją euforia.
_ To wszystko bardzo ciekawe, Carey, ale musi pani pamiętać, że jako gubernator mogę
interweniować w dziaÅ‚anie wymiaru sprawiedli¬woÅ›ci tylko wtedy, gdy mam niepodważalne
dowody, że nastÄ…piÅ‚a po¬myÅ‚ka. A pani przedstawia mi niepotwierdzone poszlaki.
- Johna Otisa skazano na podstawie poszlak.
- Tak jest. Skazano. Przedstawiono je w sądzie, dwunastu przysięgłych wysłuchało
argumentów oskarżyciela i obrońcy i uznało go za winnego. Wyższe instancje, łącznie z
naszym sÄ…dem najwyższym, uzna¬Å‚y wyrok za prawomocny. Carey, żywiÄ™ najwyższy
szacunek dla naszego wymiaru sprawiedliwości. Chylę czoła przed przysięgłymi, którzy
wy¬dali taki wyrok. Nie mogÄ™ i nie bÄ™dÄ™ ingerowaÅ‚ w procedury prawne na podstawie
niepotwierdzonych dowodów.
- A co pan na to, że policja jest zdania, że w celi śmierci siedzi niewinny człowiek?
Gubernator mówił do niej jak do małego dziecka.
- Chyba nie mówi pani w imieniu całej policji stanowej. Zapewne poszczególni
funkcjonariusze zgadzajÄ… siÄ™ z paniÄ…, lecz ich opinie nie stanowiÄ… dowodu. ProszÄ™ mi
pokazać podpisane zeznanie brata, a na¬tychmiast powstrzymam egzekucjÄ™. Na razie
jednak podała mi pani jeden jedyny fakt, że Jamie Otis był w mieście w feralny weekend.
Wiele osób było w tym czasie w St. Petersburgu. Tylko jednego skazano.
- Dwadzieścia sześć godzin, panie gubernatorze. Tyle nam zostało, by zapobiec pomyłce
sądowej. Dlaczego nie wstrzyma pan egzekucji chociaż o tydzień, by dać policji więcej
czasu? Czy to takie ważne, żeby Otis umarł w środę rano? Co za problem dać policji
jeszcze tydzień?
- Carey, byłaby to ingerencja władzy wykonawczej w kompetencję władzy sądowniczej. Ani
ja, ani jakikolwiek inny gubernator nie zdecy¬duje siÄ™ na to na podstawie tak sÅ‚abych
dowodów jak te, które pani przed¬stawiÅ‚a. Przykro mi, ale muszÄ™ być stanowczy.
Przysięgli wydali wyrok. Pani i policja macie dwadzieścia sześć godzin, żeby przedłożyć
podpi¬sane zeznanie albo niepodważalny dowód, że John Otis nie zabiÅ‚ paÅ„¬stwa
Kline'ów. DOl?óki to się nie stanie, będę bronił zdania, że prawo się nie myli.
- Przykro mi - ciągnął. - Ale nasz czas dobiegł końca. Dobranoc pani i wszystkim
słuchaczom.
Sukinsyn! Rozłączyła się, zanim rozległ się ciągły sygnał.
- Cóż, sami sÅ‚yszeliÅ›cie - powiedziaÅ‚a do mikrofonu. - WedÅ‚ug gu¬bernatora tylko
niepodważalne dowody uratują Johna Otisa od śmierci. Co wy na to? Nasz numer to ...
Automatycznie podała numery telefonów, nazwę stacji i dała znać Marge, że prosi o
przerwę. Po chwili zabrzmiały nieprzyzwoicie radosne dzwięki reklamy serwisu
klimatyzacji. Zciągnęła słuchawki z głowy i masowała skronie przez dłuższą chwilę.
Jeszcze czterdzieści minut. Oby Jamie Otis zadzwonił.
Wyjrzała przez okno. Znowu pada. Wszystko zaczęło się w deszczową noc trzy tygodnie
temu, a miała wrażenie, że minęło całe paskudne życie.
Pochyliła się nad konsolą, zaczerpnęła tchu i przygotowała się do rozmowy z kolejnym
słuchaczem. Marge zaczęła odliczanie. Trzy, dwa,jeden ...
- Tu Carey Justice, słuchacie Rozmów na 1łj;brzeżu, 990 WCST, najbardziej rozgadanej
stacji w okolicach Tampy. Spóznialskich infor¬mujemy, że przed chwilÄ… dzwoniÅ‚ do nas
gubernator Howell. ..
Choć słowa płynęły gładko, nie słyszała, co mówi. Zobaczyła, że Marge daje jej znaki,
policjant wyszedÅ‚ nagle. Zerknęła na monitor i ser¬ce przestaÅ‚o jej bić. Bob z Gulfport na
linii.
Przetrzymaj go. Gapiąc się na monitor, komentowała wypowiedz gubernatora, zachęcała
słuchaczy, by dzwonili i powiedzieli, co o tym myślą. Wiedziała jednak, że nie może kazać
Jamiemu czekać w nieskoÅ„¬czoność. Na pewno zorientowaÅ‚ siÄ™, że zadzwoniÅ‚ w czasie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]