[ Pobierz całość w formacie PDF ]
młodo i nie dożyła chwili, kiedy zwolniono go warunkowo.
Moja matka też umarła zbyt młodo, pomyślałam.
Gdzie jest teraz Dan?
Zrobił dyplom w więzieniu zamiast w Yale. Słyszałem, że pracuje jako doradca
prawny byłych więzniów. W głębi duszy nigdy nie wierzyłem, że mógł to zrobić Phil.
Jeśli się okaże, że masz rację, będę mu winien przeprosiny.
198
Rob Westerfield jest mu winien coś więcej niż przeprosiny, pomyślałam. Jest mu wi-
nien osiemnaście lat i życie, które powinien przeżyć inaczej.
Kiedy zamierzasz to umieścić na stronie internetowej, Ellie? spytał Michael
Rayburn.
Gdy tylko napiszę. Zajmie mi to około godziny.
A zatem nie chcę cię zatrzymywać. Będziemy czekać. Daj mi znać, jeśli pojawią się
jakieÅ› nowe informacje.
Wiedziałam, że już grozi mi niebezpieczeństwo ze strony Westerfieldów i że wysu-
wanie tego nowego oskarżenia jest wielką lekkomyślnością. Nie dbałam jednak o to.
Kiedy pomyślałam o wszystkich ofiarach Roba Westerfielda, ogarnął mnie gniew.
Phil, jedyne dziecko Rayburnów.
Dan, jego zrujnowane życie.
Rayburnowie.
Matka Dana.
Babka Roba.
Nasza rodzina.
Zaczęłam historię Phil od nagłówka: Do Prokuratora Okręgowego hrabstwa
Westchester, pod rozwagÄ™! .
Moje palce tańczyły na klawiaturze. O dziewiątej skończyłam. Z ponurą satysfakcją
przeczytałam tekst jeszcze raz i wysłałam go do Internetu.
Wiedziałam, że muszę jak najszybciej opuścić gospodę. Zamknęłam komputer, spa-
kowałam się w pięć minut i zeszłam na dół.
Kiedy płaciłam rachunek w recepcji, zadzwonił mój telefon komórkowy.
Myślałam, że to może być Marcus Longo, lecz na moje powitanie odpowiedziała ko-
bieta z hiszpańskim akcentem.
Panna Cavanaugh?
Tak.
Obejrzałam pani stronę internetową. Nazywam się Rosita Juarez. Byłam gospody-
nią rodziców Roba Westerfielda od czasu, gdy miał dziesięć lat, do roku, gdy poszedł do
więzienia. Jest bardzo złym człowiekiem.
Chwyciłam telefon mocniej i przycisnęłam go do ucha. Ta kobieta była tam gospo-
dynią w czasie, gdy Rob popełnił oba morderstwa! Co wiedziała? Sprawiała wrażenie
wystraszonej. %7łeby tylko nie odłożyła słuchawki, modliłam się.
Spróbowałam nadać swemu głosowi spokojne brzmienie.
Tak, Rob jest bardzo złym człowiekiem, Rosito.
Patrzył na mnie z góry. Wyśmiewał się z tego, jak mówię. Zawsze był wobec mnie
złośliwy i grubiański. Dlatego chcę pani pomóc.
Jak możesz mi pomóc, Rosito?
199
Ma pani rację, Rob nosił jasną perukę. Kiedy ją wkładał, mówił do mnie: Mam na
imię Jim, Rosito. To nie powinno być trudne do zapamiętania nawet dla ciebie .
Widziałaś, jak wkłada perukę?
Mam tę perukę. W głosie kobiety pojawiła się nuta przebiegłego triumfu.
Jego matka bardzo się gniewała, kiedy nosił perukę i kazał się nazywać Jimem, i pew-
nego dnia wyrzuciła ją do śmietnika. Nie wiem, czemu to zrobiłam, ale wyciągnęłam
perukę i zabrałam do domu. Wiedziałam, że jest droga, i pomyślałam, że będę mogła ją
sprzedać. Schowałam ją jednak do pudełka w szafie i zupełnie o niej zapomniałam, do-
póki nie napisała pani o tym na swojej stronie internetowej.
Chciałabym mieć tę perukę, Rosito. Z przyjemnością kupię ją od ciebie.
Nie, nie musi pani jej kupować. Czy to pomoże uwierzyć ludziom, że zabił tę
dziewczynÄ™, Phil?
Myślę, że tak. Gdzie mieszkasz, Rosito?
W Phillipstown.
Phillipstown było teraz częścią Cold Spring i leżało nie dalej niż piętnaście kilome-
trów stąd.
Rosito, czy mogę przyjechać zaraz i wziąć od ciebie perukę?
To nie jest dobry pomysł. W jej głosie znów zabrzmiał lęk.
Dlaczego nie, Rosito?
Ponieważ mieszkam w dwupiętrowym domu, a właścicielka wszystko widzi. Nie
chcę, żeby ktoś tu panią zobaczył. Boję się Roba Westerfielda.
W tym momencie chodziło mi tylko o to, by zdobyć perukę. Pózniej, jeśli Rob sta-
nie przed sądem za zamordowanie Phil, spróbuję nakłonić Rositę, by zgodziła się wy-
stąpić jako świadek.
Ale zanim zaczęłam ją przekonywać, zaproponowała:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]