[ Pobierz całość w formacie PDF ]

łam to tylko po to, żeby lepiej się poczuć, kiedy dał
mi pieniÄ…dze na remont.
Być gwiazdą 237
 SkÄ…d siÄ™ tu wziÄ…Å‚?
Meg zamknęła oczy, próbując przypomnieć
sobie szczegóły.
 Weszłam, żeby wziąć torbę depozytową,
i chyba miałam kopertę ze sobą. Wtedy właśnie
wybuchł pożar i pobiegłam po gaśnicę.
 Ale podobno strażacy znalezli torbę w przy-
mierzalni.
 Tak, ale najwidoczniej nie miałam czasu
włożyć koperty do torby. Pewnie upuściłam koper-
tę tutaj, a torbę, kiedy gasiłam pożar w przymie-
rzalni.
 Więc przez cały ten czas Harry stał na
piętnastu kawałkach?
Meg westchnęła i udało jej się zaśmiać.
 Chyba masz racjÄ™.
Powoli na twarzy Quincy ego pojawił się
uśmiech.
 Więc mówisz, że gdyby nie Harry, nie spę-
dziłabyś wieczoru z Jarettem Millerem.
 Wcale tego nie powiedziałam.  Spojrzała na
niego z ukosa.  Poczekaj, właśnie to powiedzia-
Å‚am.
Quincy zachichotał.
 Nie uwierzyłbym, gdybym sam tego nie
zobaczył.
 Ale co ja teraz zrobiÄ™ z tymi wszystkimi
pieniędzmi? Pokryłam stratę depozytu z tego, co
mi Jarett zapłacił.
238 Stephanie Bond
 Potraktuj to jako rekompensatÄ™ za wszystkie
trudy.
 Pewnie masz rację.  Ale wciąż nie była do
końca przekonana.
 Rebecca podskoczy z radości, jak jej o tym
opowiem.
 O nie, nic jej nie mów  ostrzegła Meg,
grożąc mu palcem.  I tak już ma obsesję na temat
tej lalki.
 Ale sama musisz przyznać, że to wszystko
jest raczej dziwne.
Skinęła głową.
 Zapominasz o jednym  Jarett Miller nie jest
mężczyzną, za którego wychodzę za mąż.
 Jeszcze nie wyszłaś za mąż  powiedział
miękko Quincy.  I wiem, że szalejesz za nim,
Meg.
Przygryzła dolną wargę.
 Tak było.
 I nie jest?
 Nie.  Potrząsnęła głową.  To było krótko-
trwałe uczucie. Nie, zamierzam wyjść za Treya.
 To twoje życie i twoja decyzja, Meg. Jeżeli to
może cię pocieszyć, to uważam, że robisz słusznie.
 NaprawdÄ™?
 Tak. Nie wydajesz mi się osobą, która ze-
rwałaby długotrwały związek dla miłości do face-
ta, którego znasz od kilku dni.
Meg zamknęła oczy.
Być gwiazdą 239
 Jesteś dzisiaj dziwnie milcząca  powiedział
Jarett przy kolacji kilka miesięcy pózniej.  Dob-
rze siÄ™ czujesz?
Taylor uśmiechnęła się i przekroiła pieczonego
kurczaka.
 Lepiej niż przez ostatnie kilka lat.
Podróż do Chicago miała przynajmniej jedną
dobrą stronę: Taylor z powodzeniem przeszła
kurację odwykową. Jarett bał się, że nic z tego nie
będzie, bo praktycznie zmusił ją do wzięcia w tym
udziału. Ale wizyta w szpitalu i godzina czytania
bajek małym pacjentom zmieniły Taylor. Weszła
tam jako gwiazda, oczekujÄ…c podziwu, ale cier-
pienie na twarzach dzieci przeobraziło ją w ciągu
kilku minut. Jarett nigdy by w to nie uwierzył,
gdyby sam na własne oczy tego nie widział.
Taylor wyszła ze szpitala jako zupełnie inny
człowiek. Przeszła kurację odwykową z taką iloś-
cią pozytywnej energii, że zaskoczyło to wszyst-
kich, łącznie z nim. I od czasu kiedy wrócili do Los
Angeles, pozostawała czysta.
Więcej nawet niż czysta  była szczęśliwa
i zdecydowanie bardziej dojrzała. Zaczęła zajmo-
wać się swoją karierą i samą sobą. Jarett miał
wrażenie, że Taylor już go nie potrzebuje. I, co
dziwne, nie był już tak pewien, co zrobić ze swoją
wolnością, jak kilka miesięcy temu.
Meg.
Nagle srebrne sztućce Taylor uderzyły o ta-
240 Stephanie Bond
lerz. Przez chwilę Jarett zastanawiał się, czy
wymówił na głos imię Meg. Unikał tego, bo
wydawało mu się, że to Taylor denerwuje. Nie
pamiętał, żeby kiedykolwiek była tak o kogoś
zazdrosna, mimo że tym razem okoliczności były
wyjÄ…tkowe.
 Co się stało?
 Muszę z tobą porozmawiać.
 Więc rozmawiaj.
Taylor wstała, obeszła stół, podeszła do komo-
dy i wyjęła z szuflady kopertę.
 Dostałam to w zeszłym tygodniu i od tej
pory nie mogę przestać o tym myśleć.
 Od kogo?
Odwróciła się.
 Od Meg Valentine.
Poczuł ukłucie w sercu.
 Meg? Po co miałaby do ciebie pisać?
 Wysłała mi czek na piętnaście tysięcy dola-
rów.
 Co?
 W dniu pożaru myślała, że depozyt spłonął.
Zapłacił jej wtedy gotówką. Niemałą sumę
zresztÄ….
 A więc  kontynuowała Taylor  kiedy
chciałeś zapłacić za szkody, wzięła tyle, żeby
pokryć koszty naprawy i zaginiony depozyt.
 Dwadzieścia tysięcy. To się mniej więcej
zgadzało.
Być gwiazdą 241
 Cóż, najwyrazniej zgodziła się wtedy mnie
zastąpić, ponieważ czuła się winna, przyjmując
dodatkowe pieniÄ…dze.
 Aha...
 Ale w dniu, kiedy wyjeżdżała z Chicago,
znalazła depozyt. Wcale nie spłonął.
 Więc oddaje te dodatkowe pieniądze.
 Na to wyglÄ…da.
Skinął głową.
 Wcale mnie to nie dziwi. Meg jest uczciwÄ…,
dobrÄ… osobÄ….
Taylor rozpłakała się. Jarett podszedł do niej.
 Co się stało?
 Byłam dla niej okropna. Przyszła do mnie do
hotelu po pomoc, a ja użyłam tego przeciwko niej.
I przeciw tobie.
 O czym ty mówisz? Kiedy potrzebowała
twojej pomocy?
 Zgłosił się do niej fotograf, który was śledził
i wiedział, że mnie zastępowała. Miał zdjęcia
i chciał za nie dziesięć tysięcy dolarów.
 Co? Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
 Bo pomyślałam, że mogę upiec dwie piecze-
nie na jednym ogniu. Powiedziałam Meg, że
zajmę się wszystkim, jeżeli będzie się trzymać od
ciebie z daleka.
Jarett odsunÄ…Å‚ siÄ™.
 A gdybyś próbował się z nią jeszcze zoba-
czyć, miała cię ignorować. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.xlx.pl