[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czorowych. Ekspedientka zaprowadziła ją do dużej przebieralni z wysokimi
lustrami. Sukniar była tak wycięta, że Carina musiała ją nosić bez biustonosza.
Materiał przylegał przyjemnie do ciała, uwypuklając jej szczupłą, kształtną figurę, i
Carina wiedziała od razu, że nie potrzebuje szukać dłużej.
Kolor podkreślał jeszcze barwę oczu, które błyszczały ciemną zielenią. Cenna
tkanina uwypuklała wszelkie zaokrąglenia jej ciała i połyskiwała tajemniczo przy
każdym ruchu. Suknia była prosta, lecz zarazem wyrafinowana. Jedyną ozdobą był
jedwabny pąk róży w głębokim dekolcie. Dawniej Carina nie odważyłaby się kupić
takiej sukni. Na ten wieczór wydawała się jej w sam raz. Seksownie, pomyślała.
Muszę przyznać, że wyglądam w niej naprawdę seksownie.
Kupiła sobie jeszcze parę srebrnych pantofli i dó kompletu torebkę, po czym
pośpieszyła z powrotem do hotelu. Gisela zaofiarowała się, .że póznym
popołudniem znów zajmie się dziećmi, żeby Carina miała dość czasu na
przygotowania do przyjęcia.
Carina spędziła z dziećmi radosne popołudnie. Siedzieli pod drzewem i bawili się w
gry słowne. Tuż po piątej wrócili do hotelu. W salonie zastali Gretę. Ta zignorowała
zupełnie Carinę i wyciągnęła rękę do dzieci.
Halo, dzieci. Nie dacie cioci Grecie buzi? spytała z wymuszonym uśmiechem.
Ty nie jesteś naszą ciocią powiedział Jens nie odstępując boku Cariny. ,
Słusznie, nie jestem waszą ciocią. Ale kto wie! Może pewnego dnia będziemy
jeszcze spokrewnieni! rzekła Greta z rozdrażnieniem, spoglądając znacząco na
CarinÄ™. A ty, Gabi? Nie przywitasz siÄ™ ze mnÄ…?
Dziewczynka popatrzyła na Carinę i grzecznie dygnęła.
Dzień dobry, pani Linden - powiedziała sztywno.
86
Julia Hunter
Miss Shelley, dlaczego dzieci nie są na świeżym powietrzu? Uważam, że w taki
piękny dzień jak dzisiaj pani obowiązkiem jest bawić się z nimi na dworze możliwie
jak najdłużej. Muszą się przecież wyszaleć.
Carina zastanawiała się jeszcze nad stosowną odpowiedzią, gdy do pokoju weszła
Gisela.
Jesteście wreszcie! Chodzcie, moje słodkie! Marsz do kąpieli! Dziś wieczór
wszyscy wychodzą oprócz nas trojga.. Ale mam dla was specjalną
niespodziankę. Dzieci ruszyły za nią bez szemrania.
Miss Shelley, dlaczego zaniedbuje pani swoje obowiÄ…zki? Pan von Stade
podniósł pani pensję po to, żeby zajmowała się pani Gabi i Jensem przez cały dzień.
Przepraszam, ale muszę się teraz przebrać rzekła Carina widząc już zbliżającą
się nową kłótnię.
Przebrać? Gdzież to się pani wybiera, że potrzebuje pani tyle czasu na
przygotowania?
Zostałam zaproszona na przyjęcie do burmistrza wyjaśniła, mimo że Grety jej
zdaniem nie powinno to w ogóle obchodzić.
Co? Odpowiedz ta, jak się zdaje, zupełnie wytrąciła Gretę z równowagi.
Chyba zle zrozumiałam. A czemuż to, na wszystkie świętości, miałaby pani dostać
zaproszenie?
Sama nie wiem. W każdym razie jestem zaproszona
I cieszę się już na ten wieczór.
Ną pewno zdarzyła się jakaś pomyłka. Greta za-. śmiała się szyderczo. To
przyjęcie to bardzo oficjalna sprawa. Byłaby pani .zupełnie nie na miejscu. Jej
lekceważący ton wprawił Carinę we wściekłość, szukała więc jakiejś ciętej
odpowiedzi, ale Greta uprzedziła ją i zagrała swój decydujący atut. A któż będzie
pani towarzyszył? Zrobiła przerwę, żeby jej pytanie odniosło pożądany skutek.
Gdyby choć przez sekundę wydawało się pani, że Eryk...
87
Ostatni kwiat lata
Pani wybaczy wpadła jej w słowo Carina. Definitywnie miała już tego dosyć.
Chcę sobie jeszcze umyć głowę.
W następnej chwili opuściła pokój i pobiegła korytarzem, nim Greta zdążyła
dokończyć. Złośliwe pytanie brzmiało jej jeszcze w uszach.
Kto będzie jej partnerem? Dotychczas nie zastanawiała się nad tą kwestią. Z obawą
oczekiwała teraz wieczoru, na który tak się cieszyła. Może jednak Greta ma rację,
może rzeczywiście zaszła jakaś pomyłka? Po prostu nie wypadało, żeby młoda
dziewczyna zjawiała się na przyjęciu sama. Byłaby prawdopodobnie jedyną kobietą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]