[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mógł się na nich potknąć, a tym bardziej upaść.
O ile miejscem pojedynku jest sala o podłodze drewnianej lub kamiennej, natenczas przeciw-
nicy winni podeszwy obuwia posypać obficie kalafonią, którą również należy zasypać całą prze-
strzeń, mającą zostać terenem starcia.
Art. 249.
Miejsce pojedynku musi być zaciszne, chronione od wiatru i cieniste. Przy pojedynku na pała-
sze lub szpady nie może być miejsce spotkania porosłe trawą. Przy pojedynku na pistolety, usta-
wiając przeciwników należy uwzględnić kierunek wiatru.
Art. 250.
Zarówno do pojedynku pistoletowego, jak też do pojedynku na szable, nie nadają się tereny
piaszczyste (wydmy piasku), albo tereny częściowo stałe, częściowo zaś pokryte piaskiem, usu-
wającym się pod stopami.
56
Art. 251.
Wreszcie miejsce pojedynku musi być tak wybrane, aby światło i cień rozdzielone były mię-
dzy walczących równomiernie.
Art. 252.
O ile pojedynek odbywa się przy oświetleniu sztucznym, winno ono oświetlać z góry obu
przeciwników jednakowo. Można również umieścić światło z boku, ale w każdym razie tak, aby
oświetlenie samo nie stanowiło dla jednej ze stron przeszkody w walce.
Art. 253.
Kwestia oświetlenia ma ważne znaczenie szczególnie w tych wypadkach, w których miejsce
pojedynku znajduje się pod gołym niebem, zaś czas spotkania oznaczono na poranną lub wie-
czorną godzinę, a więc na porę, w której słońce znajduje się nisko na horyzoncie.
W tych wypadkach należy przeciwników ustawić w ten sposób, aby światło słoneczne oświe-
tlało obu równomiernie – a skoro takie ustawienie jest niemożliwe z powodu położenia terenu, na
którym ma się odbyć pojedynek – natenczas o miejscach decyduje los.
Art. 254.
Jeżeli sekundanci obierają teren do pojedynku na pistolety, natenczas muszą zwrócić uwagę,
aby tło, przed którym będą stali przeciwnicy, było jednakowe.
Art. 255.
Sekundanci powinni starać się, aby miejsce starcia wynaleźć w samym mieście lub w niedużej
od tegoż odległości. Transportowanie bowiem rannego z dalszej miejscowości od miasta pocią-
gnąć może komplikacje, a nawet śmierć ranionego.
57
ROZDZIAŁ XVII.
Zadanie lekarzy przy pojedynku.
Art. 256.
Każda ze stron jest obowiązaną jawić się na miejscu walki w towarzystwie lekarza biegłego w
chirurgii.
Uwa ga : Zakradł się do nas zwyczaj, również z niemieckich miast wzięty – zwyczaj przy-
prowadzania do pojedynku medyków, lub najwyżej jednego lekarza. Zwyczaj ten, który jest tylko
konsekwencją zapatrywania się na pojedynek, jako na sport pewnego rodzaju, musi raz na zaw-
sze ustać, tym więcej, iż łatwo może stać się. powodem nieszczęścia w wypadku, gdy np. ciężkie
zranienia odnoszą równocześnie obie strony („double”).
Art. 257.
Lekarz, zaproszony do asystencji przy pojedynku powinien przynieść ze sobą te wszystkie in-
strumenty i środki, które by na każdą ewentualność pierwszej pomocy lekarskiej wystarczyły.
W razie opieszałości lub niedbalstwa lekarza w tym względzie – za wszelką szkodę, którą z
tego powodu ponosi ranny, odpowiedzialny jest lekarz.
Art. 258.
Sterylizację instrumentów i t. p. , winien przeprowadzić lekarz przed przybyciem na miejsce
starcia. Na samym miejscu winien przeprowadzić dezynfekcję kling broni przez dokładne wytar-
cie jej rozczynem pięcioprocentowym karbolu oraz dezynfekcję rąk.
Art. 259.
Nie powinien również lekarz rozkładać instrumentów na oczach stron, mających odbyć poje-
dynek – a to celem uniknięcia niemiłego wrażenia, któremu bardziej nerwowi podlegają.
Art. 260.
Obowiązkiem lekarzy uczestniczących w pojedynku jest:
a) troszcząc się o wszystko, co jest koniecznym do pierwszej pomocy lekarskiej, nie unikając
niczego, coby rannemu mogło przynieść ulgę;
58
b) według swej najlepszej wiedzy orzec, czy rana pociąga za sobą niezdolność do dalszej wal-
ki, czy też nie – przy czym nie powinni zważać na życzenia lub prośby wyrażane przez zranione-
go.
59
[ Pobierz całość w formacie PDF ]